Paradoksy Świata

                                  Mały poradnik rządzenia.

Ekonomia  

Podstawą ekonomii każdego państwa jest pokrycie pieniądza w towarach i usługach.. Polega ono na tym, że posiadając walutę jakiegoś kraju możemy pójść do sklepu i kupić za to dowolne towary czy usługi. Jeżeli pieniędzy jest więcej niż towarów… pod koniec roku może się okazać, że nie będziemy mieli, co za te pieniądze  kupić… półki będą puste. Zaś pieniądze, które nam zostaną w kieszeni możemy wyrzucić bo i tak nic za nie, nie kupimy.
Inflacja
bo tak nazywa się to zjawisko… powoduje, że z
 każdego 1 000 trzymanego w domy na koniec roku zostanie nam 950 złotych. Tak jest w przypadku gdy inflacja wynosi  5%…  Gdy inflacja jest wyższa jest jeszcze gorzej…  staramy się jak najszybciej wydać posiadane pieniądze czyli wymieniamy je na towary. Ceny towarów rosną i coraz mniej można za zarobione pieniądze kupić.

Mieliśmy taką sytuację w Polsce za czasów Solidarności i masowych w tym okresie strajków. Pieniądze były, ale towarów nikt nie produkował… bo po co ???

Pojawił się wtedy handel wymienny, jak za dawnych czasów. Powstaje tak zwany czarny rynek, w którym środkiem płatniczym stał się towar a nie pieniądz. Wymieniało się towary, które się miało – na te, których nam brakowało. Właściwie należało by powiedzieć towary, które udało nam się kupić… Wiadomo, że inni ludzie też tak robili. Wymienialiśmy się towarami na różnego rodzaju bazarach gdyż w sklepach nie wolno było tego robić… Szczególnie jeżeli chodzi o żywność. Przepisy Sanitarno- Epidemiologiczne zabraniają. Zresztą nikt z nas nie chciał się truć zepsutym jedzeniem.

 Za usługi też płaciliśmy wtedy towarami… Nieliczne tylko towary i produkty trafiały wtedy do sklepów… Bo już w fabryce znalazły nabywców. Pierwszymi są przecież pracownicy tych fabryk…
I tak dalej i tak dalej…
Prawie jak po wojnie …
Różnica jest tylko taka, że budynki nie są zniszczone i z głodu raczej nikt nie umiera. Jeżeli oczywiście, produkcja żywności w kraju jest na odpowiednim poziomie. Gdyby jeszcze rolnicy zastrajkowali - wtedy byłaby jeszcze większa hecaStan Wojenny ? No cóż … z ekonomicznego punktu widzenia ... był chyba koniecznością ?
 
Jak widać ideałami się Narodu nie wykarmi...  Ekonomia i wiedza skąd się rzeczy biorą też jest ważna !!!

Następny temat mamy omówiony…
 
 1. Możemy podzielić tylko to co sami w kraju wytworzymy. Jeżeli czegoś nie mamy musimy kupić od innych.  
      Tylko za co ? Nikt nie sprzeda nam niczego za pieniądze, które nie mają pokrycia. 
  2. Pieniądze muszą mieć pokrycie w towarach i usługach. Polityka pieniężna państwa jest więc bardzo ważna.
      Nie samym chlebem człowiek żyje ale gdy go nie mogą kupić prości ludzie jest w kraju ...
bardzo źle 
3. Jeżeli jako społeczeństwo produkujemy więcej niż potrzebujemy, nadwyżkę możemy zmagazynować lub wymienić              za granicą.

 
Ale za granicą też mają nadwyżki…
I co teraz ? 
Niestety w handlu zagranicznym mamy bilans ujemny. Czyli więcej wydajemy pieniędzy na zakupy za granicą , niż ich zyskujemy sprzedając nasze produkty.  Ktoś na nas zarabia tylko kto ? Nie znaczy to że relatywnie do ilości sprzedawanych towarów mamy ich też więcej w kraju. Jeżeli kupimy za miliardy złotych jakiś samolot bojowy lub rakiety do niego ... zabraknie nam na przyklad na benzynę do samochodów policyjnych. Jaki więc Debil - forsuje taką politykę w Polsce i na czyją korzyść działa ??? A może to nie Debil... tylko jest po cichu przez kogoś opłacany ?
Warto jednak w tym miejscu uspokoić wszystkich przeciętnych zjadaczy chleba w Polsce. To co wytwarzamy w kraju, spokojnie nam wystarcza… Jesteśmy bardzo bogatym krajem i niczego nam nie brakuje. Tak naprawdę problemy z nadprodukcją mają te kraje, które wytwarzają naprawdę za dużo. To nie są jednak nasze problemy i nie powinniśmy się nimi martwić. 

Co jeszcze robią kraje o wysokiej nadprodukcji by sprzedać nadwyżkę swoich towarów ?
 Kraje zachodnie zaczęły udzielać kredytów konsumenckich dla takich krajów jak Grecja… Zapewniały sobie w ten sposób zbyt na swoje towary na kilka lat  do przodu. Martwią się teraz jak te pieniądze odzyskać. Jak mówi stare powiedzenie „Gdy nie wiadomo o co chodzi… to chodzi o kasę”. Nie dajmy się tylko wciągnąć w chorą politykę niektórych rządów. Jeżeli ktoś pożycza pieniądze  na konsumpcję, komuś kto nie jest w stanie ich oddać - to jego problem.
 Zostaje mu tylko - domagać się !!! Sytuacja w Grecji jest wynikiem złej polityki osób rządzących...  tak po jednej jak i po drugiej stronie. Nie należy mylić kredytów na inwestycje z pożyczkami na konsumpcję. 

W tym miejscu warto wspomnieć o Rewolucji Indyjskiej. Indie były wtedy kolonią Brytyjską. Anglia miała w tamtych czasach również problem z nadprodukcją. Przywódca tej rewolucji Mahatma Gandhi …bez jednego wystrzału pokonał Brytyjczyków. Namówił obywateli swojego kraju by nie kupowali produktów od okupanta. Indie szybciutko odzyskały niepodległość.... Brytyjczycy sami ją zwrócili !!!  Jak widać nadprodukcja jest problemem dla tego kto ją posiada. Ten kto ją nabywa jest więc ważnym partnerem… z którym trzeba się liczyć !!!

Skoro mowa o rewolucjach… przyjrzyjmy się obecnej - Chińskiej Rewolucji Gospodarczej. Na czym ona polega ? Gdzie tkwi jej fenomen ? Najpierw jednak powinniśmy trochę zrozumieć zasady wolnego rynku i kursu walut !!!

 
Na początek trochę historii … W Komunizmie odgórnie ustalano wysokość konsumpcji i dostosowywało się do niej produkcję wyrobów w kraju. Nie zawsze pokrywała się ona z rzeczywistymi potrzebami obywateli. Obecnie reguluje te sprawy wolny rynek. Na czym to polega ?

 Już tłumaczę...
Jeżeli jest jakiegoś towaru za dużo na rynku, na przykładu telewizorów, ceny ich spadają… i produkcja staje się w pewnym momencie nieopłacalna. Po prostu… cenę jaką można za taki telewizor uzyskać… nie pokrywa wydatków poniesionych na jego wytworzenie - pensje pracowników, energia, części, transport… Jednym słowem - Plajta i firmę się zamyka. Do producentów należy więc dzisiaj, ustalanie wielkości produkcji w zależności od zapotrzebowania kupujących. Państwo się do tego nie miesza…Można oczywiście próbować sprzedać ten telewizor za granicą za wyższą cenę i wtedy wszystko gra.. Tak robią właśnie Chińczycy… Wykorzystują różnicę w kursie walut…

Zwróćcie uwagę, że nie jest ważne ile 
dostaje  się pieniędzy na wypłatę...  Ważne jest ile za te pieniądze można kupić…
To co produkujemy w kraju i możemy kupić za naszą walutę i w zupełności nam wystarcza. Gorzej gdy chcemy kupić coś z Zachodu. Płacimy wtedy kilka razy drożej... Wymiana jest przecież oparta na kursach walut... Jeżeli chcemy kupić 1 chleb na Zachodzie, musimy im sprzedać naszych 4 -
fajny interes. Możemy potem kupować tani chleb w zachodnich sklepach, gdyż jest pieczony z polskiej taniej mąki. 

W drugą stronę jest inaczej - płacimy za wszystko co kupujemy na zachodzie 4 razy drożej. Przecież Niemiec czy Francuz nie zarabia 10 złotych na godzinę... Producentów w krajach zachodnich nie powinien więc dziwić fakt, że ich wyroby nie znajdują nabywców... Mamy z tego powodu deficyt w handlu zagranicznym. Sprzedajemy tannio - kupujemy drogo !!! Istniejące różnice w kursach walut wykorzystują również Chińczycy… Na pewno nie głodują i mają duże nadwyżki w handlu zagranicznym. Ich wyroby są już wystarczająco dobrej jakości by konkurować z innymi światowymi producentami. 

Do tematów finansowych naszego kraju i wymiany zagranicznej jeszcze wrócimy. Są one ściśle powiązane z pomysłami, które chcę przedstawić… Obecnie w naszych przepisach jest tyle paradoksów, że aż nie wiadomo od czego zacząć ich porządkowanie. Najpierw jednak zapoznajmy się z jeszcze jedną metodą rozwiązywania światowych problemów związanych z kryzysem i recesją. Jest to dość znana metoda, którą znamy z historii. Co prawda jest ona dość archaiczna ale warto o niej wspomnieć. Mam na myśli - Wojnę ... 
Wojna ...

Trochę specjalnie poruszam te zagadnienia…
Chcę ukazać głupotę osób, które mówią o kataklizmach i wojnie jako metodzie na kryzys. Według tych osób… jest wtedy co robić. Obywatele są zajęci usuwaniem zniszczeń lub produkcją uzbrojenia. Co prawda, pobudza to trochę koniunkturę… ale na krótką metę.

W jaki sposób to się dzieje ?
W przypadku kataklizmów nie za bardzo mamy na to wpływ ale w przypadku wojny odbywa się to w sposób następujący. Powód wojny jest zazwyczaj tylko pretekstem… Może nim być obalenie dyktatury lub wprowadzenie Demokracji. Warunkiem jest tylko to by kraj, na który się napada miał coś wartościowego bo inaczej nie prowadziło by się z nim wojny. Wojna przecież kosztuje i trzeba pokryć jej koszty. Trzeba też być pewnym, że tą wojnę się wygra…

Z góry też wiadomo, że trzeba będzie usuwać skutki działań militarnych w pokonanym kraju. Trzeba przecież odbudować szkoły, szpitale i budynki mieszkalne. Trzeba też uruchomić całą infrastrukturę przemysłu.
Skąd wziąć pieniądze na materiały budowlane, maszyny i wiele innych rzeczy ? Oczywiście można otrzymać pożyczkę lub kredyt na odbudowę.… Od kogo ? Wiadomo… od zwycięzcy. Z wyłącznością na zakup towarów i usług, które taki agresor oferuje. W ten sposób zwycięzca znajdzie zatrudnienie dla swoich fachowców i zbyt na swoje produkty i usługi. Z pozoru jest cacy…

 
W jaki sposób kraj pokonany będzie mógł spłacić otrzymany kredyt ? Już wiemy… tym czymś z powodu czego się na niego napadło – Ropą Naftową. Należy zapytać co z obywatelami pokonanego kraju… A co to kogo obchodzi… Opinie publiczną jakoś się zbajeruje… Terroryzm może być też świetnym wytłumaczeniem. Ważne by ludzie się bali i wtedy we wszystko uwierzą.

Afganistan jest również tego przykładem… chodzi o transport ropy z Morza Kaspijskiego… przez Iran się nie da. Amerykanie nie są tam lubiani. Napaść na ten kraj też trudno. Przecież Europa z irańskich źródeł się zaopatruje.

Nawet Sojusznikom z takiej wojny też coś skapnie…
Dostaną używane samoloty, które zostały po pokonanej armii, do których części będą musieli kupować za słone pieniądze. Z drugiej jednak strony, wcale nie jest to zyskowne przedsięwzięcie. Gdy do wydatków wojskowych doliczy się jeszcze… wzrost światowych cen paliw i koszty związane z unormowaniem sytuacji w pokonanym kraju… Wychodzi się na takim interesie jak - Zabłocki na mydle !!! 

Za pieniądze, które się wydało na działania wojenne… można by było kupić tyle surowców, że aż trudno policzyć. Zwróćcie uwagę, że kraje neutralne militarnie bardzo dużo zyskują. Niemcy, Japonia czy Szwajcaria całkiem dobrze na tym wychodzą. Nie muszą tyle wydawać na zbrojenia i na utrzymanie armii. Więcej pieniędzy zostaje w budżecie i można te środki przeznaczyć na potrzeby obywateli. Chińczycy bez jednego wystrzału opanowali światowe rynki.

 Wydawało by się, że to prezydent tworzy taką politykę państwa. Niestety tak nie jest !!! Prezydent jest tylko figurantem i przykrywką. Nie musi być za bystry… Wystarczy, że dobrze będzie grał swoją rolę. Może nawet lepiej gdy będzie aktorem… Ważne by umiał podpisywać stosowne dokumenty. Gorzej gdy wybrany przez naród przywódca jest człowiekiem myślącym. Będzie narażony na
różne perturbacje.

 Przecież na wojnę i zbrojenia idą pieniądze z podatków…
produkuje się też wyroby na które nie ma zbytu… Jeżeli ktoś nie zauważył, to wojna skończyła się w 1945 roku. Już dawno należało przestawić przemysł na produkcję cywilną… Ale po co ? Widać, że niektórzy zatrzymali się w rozwoju myślowym i tkwią nadal w poprzednim stuleciu. Można tylko współczuć narodowi, który ma takich tępych przywódców i Służby Ppecjalne na odpowiednim poziomie.

 Wszelkie konflikty zbrojne, które miały miejsce po drugiej wojnie światowej były prowokowane przez producentów broni. Wiadomo, że broń w czasie pokoju jest nikomu nie potrzebna. To przez nich trwał wieloletni wyścig zbrojeń i okres zimnej wojny. Straszono ludzi Układem Warszawskim i rzekomym wrogiem, który nigdy nie istniał !!! Tak jest również obecnie… straszy się Terroryzmem.

 Tępotę i krótkowzroczność osób, którzy wywołują wojny, aż trudno jest opisać. Kierują się zasadą „Ten ma Władzę - Kto ma Siłę”. Za nic mają życie swoich żołnierzy oraz trud obywateli, którzy tworzą struktury militarne kraju. Powinno się ich traktować jak zbrodniarzy wojennych. Kodeks Karny  Art. 117. § 1. Kto wszczyna lub prowadzi wojnę napastniczą, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.... Powinni być karani, nie tylko za zbrodnie których dopuścili się na innych narodach ale i na własnych obywatelach. Jakie korzyści przynosi polityka siły ? Beznadziejne !!!
 
 
Najlepiej takiemu komuś 
zabić rodzinę, zburzyć dom i pozbawić pracy… Ciekawe jak by się czuł ? Zapewne, aż by płakał ze szczęścia !!!   Co byłoby powodem tej radości ? Na pewno - Demokracja, którą dobrodusznie by przecież  otrzymał !!!
 Może już czas najwyższy zmienić zasadę o Władzy i Sile… Powinna ona brzmieć: Ten ma Władzę kto jest Mądry. Trzeba tylko umieć myśleć. Widać, że niektórzy mają ten organ odpowiedzialny za to myślenie słabo rozwinięty. 

I na zakończenie tematów związanych z wojną dodam ciekawostę z ostatniej chwili - USA zaatakowało USA. Zginęło dużo Amerykanów. Ale nie wojskowych tylko cywili. Nie przesłyszeliście się - tak było. Największy przekręt XXI wieku. Rozkaz wydał Prezydent USA George Walker Bush (syn) w 2001 roku. Obejrzyjcie to sobie na YouTube. To są wyniki śledztwa dziennikarskiego - "Niewygodne fakty 11 września 2001 CAŁOŚĆ_ (lektor)"
A wracając do tematu... może w tym wszystkim wcale nie chodzi tylko o głupotę. Może to System na to pozwala !!! Napoleon, Hitler, Stalin… byli przecież owocami rewolucji i demokracji. Mamy więc kolejny paradoks omówiony. Nikt nie chce wojen i zostać zabity ale produkuje się broń by to robić. 

Dobra… Ten temat mamy już z głowy bierzmy się za następny. Ale o tym na kolejnej podstronie
pt. Pieniądze. 
Kreator stron internetowych - strona bez programowania